18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12

#per rectum

Znajomości
Rand0lf_ • 2015-04-03, 21:37
Jakie są trzy etapy znajomości pośród pedałów?

Per pan, per ty, per rectum
Najlepszy komentarz (47 piw)
o................i • 2015-04-04, 8:49
Szefów dzielimy na 5 grup:

1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wypierdolę!
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wypierdolę!
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy!
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem!

Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wypierdolę w kosmos gołymi rękami!
Dieta Cud
zeuz • 2010-07-04, 0:56
Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę.

Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał następująco:
"Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń"

Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie
marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał.
Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli...
doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację.

Minęły 3 miesiące i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana!
Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama.
Przycupnęła sobie na krzesełku.

Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie - Gumę sobie żuję..